W 2017 roku umarła moja Mama. Swoje ostatnie tygodnie życia spędziła w hospicjum. To uświadomiło mi jak są one ważne i jak ważne jest to by wszyscy którzy tam są doznawali ciepła, oraz aby czuli się na tyle dobrze na ile to możliwe w warunkach w których się znaleźli.
Pamiętam, że zaraz po pogrzebie mojej Mamy postanowiłem spędzić dzień na rowerze. Gdy tak sobie jechałem zauważyłem przed sobą grupkę kolarzy. Pamiętam, że wydawało mi się, że się trochę ociągają. Postanowiłem więc ich wyprzedzić. Wzmógł się jednak wiatr i nie było mi to dane. Byłem więc na nich skazany. Gdy tak jechałem zauważyłem na ich koszulkach napis "Fundacja Babci Aliny - wspieramy polskie hospicja" Stało się dla mnie jasne, że to nie jest przypadek, że oni znaleźli się na mojej drodze. Postanowiłem, że pewnego dnia muszę do nich dołączyć.
Ja sam pokryję koszty mojego rajdu i dołożę moją ekstra finansową cegiełkę oraz pokonam te 1000 km, ale chciałbym was również prosić o drobne wsparcie. Właśnie z takich drobnych gestów mogą zrodzić się duże rzeczy. Pomyślcie o kwocie, która was nie zaboli w żaden sposób i wpłaćcie. Symbolicznie będziecie w ten sposób ze mną w czasie tego rajdu. Z góry serdecznie dziękuję!
Proszę o darowiznę na konto Fundacji w Polsce:
Bank: Alior, Konto: Fundacja Babci Aliny Nr rachunku: 85 2490 0005 0000 4500 1020 9844 Tytuł przelewu: Darowizna, Twoje imie i nazwisko, kolarz: Grzegorz.
Jeśli chcesz użyć karty kredytowej to skorzystaj z systemu PayPal:
My mother died in 2017. She spent the final weeks of her life at a hospice. This made me realise how important they are, and how important it is that everyone there feels warmth, and that they feel as good as possible in the circumstances they find themselves in.
I remember that just after my mum's funeral I decided to spend a day on my bike. As I was riding along, I saw a group of cyclists in front of me. I remember that I thought they were dawdling a bit, so I decided to overtake them. The wind picked up and I couldn't make it, so I was forced to ride with them. As I was riding I noticed that their jerseys read "The Alina Foundation - supporting Polish hospices". It became clear that it wasn't a coincidence that they turned up on my path. I decided that one day I had to join them.
I will cover the costs of this ride myself and add my own additional financial contribution as well as conquer the 1000km, but I wanted to ask you for a little support. It is from these small gestures that big things can happen. Think about an amount that won't hurt you in any way, and donate it. This way you will symbolically be with me during this ride. I thank you sincerely in advance!