Dzień 4 / Day 4

After breakfast, at 7.45, Ewa and Janusz' group left in the direction of Chojnów. Arek's group left half an hour later.

Today was another cobble day, but the kind road builders did give us (and our backsides) a few opportunities to take a break on some asphalt sections.

After riding for 90km we had lunch at Zajazd u Jana, in Złotoryja - a beautiful spot with its own pond containing a tasty variety of fish.

An hour's break for a filling meal and an 11% grade climb up to Janochowa finished off the majority of our riders (even our famous sandal girl, despite finally converting to SPDs, ended up pushing her bike up the hill). The effort we put in was, however, rewarded with some beautiful mountain views.

Kazimierz was very proud of the achievement of the day - a top speed of 52kph (whilst riding down to Jelenia Góra).

To thank Maja Włoszczowska for her support of the Alina Foundation and for yet again being the honorary patron of Cycle Poland, we took some commemorative photos in Jelenia Góra, Maja's home town.

Meanwhile, the hard-working team in the AVIS support van set off to hunt and gather some bicycle parts and food.

Kowary greeted us with our last climb (for today at least). Total distance covered, 154km.

The weather was kind - it was warm and sunny, and the rain only started pouring once we'd all safely arrived at Zajazd Victoria, the location of this particular blog.

One of our British riders, Dan, heard today that he finally became an uncle to little Jordan! (His sister, despite being due after Dan's return, gave birth to her son on 17 June). This wonderful news got Dan quite emotional, and our cyclists raised a toast to Jordan's health and sang happy birthday. The young uncle recorded this magical moment and sent it off to his sister, together with best wishes from everyone.

Today's bloggers: Ewa N, Adaś and Kuba  

Po śniadaniu, o godz. 7.45 grupa Ewy i Janusza wyruszyła w kierunku Chojnowa. Pół godz. później wyruszyła grupa Arka.

Dzisiejszy dzień był kolejnym z jazdą brukowymi fragmentami, ale drogowcy budujący te drogi dali nam szansę odpocząć na wyasfaltowanych odcinkach.

Po przejechaniu ok. 90 km, w Złotoryi w Zajeździe u Jana, posiadającym własny staw z kilkoma gatunkami ryb, zjedliśmy obiad.

Godzinna przerwa na suty posiłek i 11% podjazd do Janochowa wykończył większość uczestników (nawet ‘sandalistka’, pomimo spd wprowadzała rower). Włożony wysiłek jednak został wynagrodzony pięknymi, górzystymi krajobrazami.

Kazimierz pochwalił się osiągnięciem dnia – prędkością 52 km/h podczas zjazdu do Jeleniej Góry.

W podziękowaniu dla Mai Włoszczowskiej za wspieranie Fundacji Babci Aliny i kilkukrotne objęcie rajdu „Przez Polskę dla polskich hospicjów” patronatem honorowym, w Jeleniej Górze jej rodzinnym mieście, uczestnicy zrobili pamiątkowe zdjęcia.

Tymczasem niestrudzona ekipa AVISA udała się na zakupy rowerowo-spożywcze.

Kowary przywitały nas ostatnim podjazdem (dzisiejszego dnia) a przejechana trasa to 154 km.

Pogoda nas rozpieszczała: było ciepło i słonecznie, deszcz zaczął padać kiedy wszyscy dojechali do Zajazdu Victoria, miejsca powstania bloga.

Uczestnik z UK – Dan otrzymał dziś nowinę został długo oczekiwanym wujkiem małego Jordana!!! (Jego siostra, pomimo terminu porodu, ustalonego na termin po powrocie Dana z rajdu urodziła w dniu 17 czerwca 2014 r. syna). Ta wspaniała wieść wzruszyła Dana, a rowerzyści wznieśli toast za zdrowie Jordana i odśpiewali 100 lat! Młody wujek nagrał tę chwilę i wraz z życzeniami wysłał swojej siostrze!

Relacjonowali: Ewa N., Adaś i Kuba :o)